Zaburzenia odżywiania mogą wielu osobom kojarzyć się głównie z chęcią osiągnięcia wymarzonej sylwetki, czy problemami z nadwagą. Jak się okazuje, powodów może być dużo więcej. Problem ten objawia się zarówno w psychice, jak i w ciele, jednak to umysł gra kluczową rolę w jego kształtowaniu się. Zaburzenia odżywiania mogą być pewną formą obrony przed niechcianą sytuacją. To relacja umysłu z ciałem jest tutaj najważniejsza. Co jednak zrobić, aby nauczyć się zdrowego podejścia do swojego organizmu?
Po pierwsze – ciałoneutralność. Jest to dość nowy termin, powstały w odpowiedzi na wielu znaną ciałopozytywność, która zachęca do postrzegania swojego ciała w pozytywny, łagodny sposób, niezależnie od tego jak wygląda. Ciałopozytywność zakłada także, że każda osoba powinna czuć się piękna. Pomimo iż idea jest jak najbardziej słuszna, w dalszym ciągu zakłada skupianie się na wizualnym aspekcie siebie. W przeciwieństwie do body positivity, ciałoneutralność nie skupia się na wyglądzie, a na funkcjonalności ciała. Porzuca zero- jedynkowe podejście do wyglądu i rozszerza spojrzenie. Zakłada skupienie się na dostrzeganiu potencjału i możliwości, a także dbaniu o rozwój i zdrowie, niezależnie od tego, czy uważamy się za pięknych, czy wręcz przeciwnie. Ciałoneutralność pozwala zauważyć jak wiele funkcji poza wyglądem ma nasze ciało i jak wiele czynności pozwala nam wykonywać. Pomaga zdjąć presję pokochania każdego aspektu wyglądu, a także być w swoim ciele, zauważać emocje, zmiany, napięcia oraz wzmocnić relację z samym sobą.
Zmiana myślenia może być wyjątkowo trudna w świecie, w którym w dalszym ciągu panuje kultura diety, kult „idealnej” sylwetki i nieustające porównywanie się do innych.
Wciąż panuje przekonanie, że wygląd zewnętrzny jest ważniejszy niż dobre samopoczucie, zdrowie fizyczne i psychiczne, a kontrola jedzenia jest czymś normalnym. Mimo, że standardy piękna ciągle się zmieniają, nie zmienia się wieczne dążenie do ideałów przedstawianych w mediach. Pojawiające się co chwila nowe diety cud, wyretuszowane zdjęcia celebrytek czy wszechobecne reklamy siłowni i cateringów dietetycznych nie wydają się pomocne. Z drugiej strony, celebryci propagujący ciałopozytywność i zachęcający do bezkrytycznego kochania siebie nie są wiarygodni. Istnieje jednak kilka sposobów, które mogą być pomocne w drodze do bliższej relacji z ciałem.
Joga – pomaga w obserwacji samego siebie oraz koncentracji na ruchach. Dzięki jej praktyce łatwiej po pewnym czasie zauważyć, które części ciała potrzebują szczególnej troski, co dzieje się z naszym ciałem w konkretnych pozycjach. Uczy uważności i ułatwia odbieranie sygnałów z ciała. Pozwala zauważyć, kiedy tak naprawdę odczuwamy głód oraz sytość, co mówią poszczególne reakcje ciała.
Body scan – jest to jeden ze sposobów medytacji a także popularna technika relaksacji. Pomaga zidentyfikować napięcie zgromadzone podczas całego dnia, którego moglibyśmy nawet nie odczuwać. Polega na powolnym koncertowaniu uwagi na poszczególnych częściach ciała, zaczynając od czubków palców u stóp, kończąc na głowie. Uwaga powinna koncentrować się powoli, aby nie ominąć żadnej, nawet najmniejszej części ciała. Body scan nie ma na celu rozluźnienia ciała, a jedynie świadome przeżywanie tego, co się w nim dzieje. Skupiając się na poszczególnych częściach ciała można zdać sobie sprawę z odczuwanego dyskomfortu lub bólu, który normalnie byłby niezauważalny, jednak miał długotrwałe skutki. Taka technika może pomóc budować świadomość własnego ciała, jego potrzeb i płynących z niego sygnałów.
Zastępowanie przykrych komunikatów neutralnymi – czasami trudno powstrzymać się przed automatycznymi myślami, które przychodzą nam do głowy. Bardzo często są one negatywne i dotyczą naszego ciała. Następnym razem, kiedy przyjdzie Ci do głowy przykra myśl, na przykład „Jestem beznadziejna i brzydka” postaraj się zastąpić ją neutralnym komunikatem. Nie chodzi tutaj o sztuczne „słodzenie” sobie, a realistyczne podejście do sprawy. Takim komunikatem mogłoby być „Na razie się sobie nie podobam, ale to nie znaczy, że jestem bezwartościowa”.
Słuchanie swojego ciała – zadbaj o swój komfort. Wybieraj aktywności, które Ci służą. Jeśli czujesz zmęczenie, przeciążenie, pozwól sobie na relaks.
Zrezygnowanie z porównywania się – trudno wyobrazić sobie sytuację, w której ktoś w ogóle nie porównuje się z innymi. Można jednak postarać się to zminimalizować. Najłatwiej będzie zacząć od social mediów. Warto zadać sobie pytanie – Czy komunikaty, które do mnie docierają z mediów poprawiają moją samoocenę? Czy mogę się ich pozbyć? To pierwszy krok do zmniejszenia tego zjawiska.
Ciało jest czymś więcej niż ładnym opakowaniem. Należy pamiętać przede wszystkim o jego funkcjonalności zamiast skupiania się wyłącznie na wyglądzie. Droga do dobrej relacji ze swoim ciałem może być bardzo trudna i długa, jednak zdecydowanie pomaga to w leczeniu oraz zapobieganiu zaburzeniom odżywiania oraz poprawia ogólne funkcjonowanie.
Komentarze